Veto 2016
7 maja 2016 roku o godzinie 9.00 w sobotę ponad setka osób przeniosła się w czasie! Byli to harcerze i zuchy z lublinieckiego Hufca ZHP. Między nimi znaleźli się również chłopcy z naszej placówki:
- Cnota Dawid
- Kwaśniak Patryk
- Portiuk Jakub
- Golda Kamil
- Ziółkowski Dawid
- Dworecki Dawid
- Melkowski Paweł
- Piróg Sebastian
- Beeg Dawid
- Antkowiak Sebastian
oraz dh Jolanta Cecota i dh Izabela Wojsa.
Mieszkańcy miasta Lubliniec jak i nasi chłopcy mogli obserwować na ulicach przemykające postacie carskich agentów, królewskich posłańców, a na rynku mieli okazję spotkać nawet Marszałka Sejmu Wielkiego – czy to jakieś anomalie czasoprzestrzenne ?
Nie, to była organizowana przez lublinieckich harcerzy, z wsparciem burmistrza Miasta Lubliniec – Gra Miejska “Veto 2016”.
Wszyscy uczestnicy startowali z budynku Dworca PKP by następnie z mapą odnajdywać rozrzucone po okolicy punkty, na których czekały na nich różnorakie zadania, począwszy od zbierania podpisów poparcia pod Konstytucją, rozwiązywania zagadek logicznych, aż po budowanie trebuszetu, walkę na szable czy naukę rzucania XVIII-wiecznym granatem.
Dwa patrole z naszej placówki: „Niepokonani” i „Niezwyciężeni” spisały się na medal i pojawiły o godzinie 14.00 na rynku, by uczestniczyć w oficjalnym zakończeniu pierwszej części Gry. Tam odbyło się podsumowanie, wręczone zostały wyróżnienia i nagrody dla patroli które uczestniczyły tylko w dziennym etapie.
Po odśpiewaniu hymnu ZHP i wspólnym, pamiątkowym zdjęciu odbył się przemarsz na bazę Hufca, czyli na sławny “Kokotek” gdzie po odpoczynku, odbyły się rajdowe śluby, impreza taneczna oraz ognisko gdzie można było zarówno zjeść kiełbaskę jak i pośpiewać przy dźwiękach gitary. Po takim dniu, pełnym wrażeń, wszyscy udali się na spoczynek ale nie trwał on długo, bowiem w środku nocy rozległy się odgłosy wybuchów i zagrzmiał dźwięk alarmu, “Rosjanie nadchodzą!”. Zaczęła się gra nocna.
8 maja zaczął się zaprawą. Potem zjedliśmy śniadanie i czworo z nas pomaszerowało do Lublińca wraz z dh Jolą. Reszta z dh Izą pojechała samochodem prosto do Dobrodzienia. Po przeliczeniu kilometrów okazało się, że w sobotę przeszliśmy prawie 30 km.
Już tęsknimy za Kokotkiem!!! I dziękujemy organizatorom gry miejskiej „Veto2016”.